Wernisaż wystawy kolaży Grety Grabowskiej

2014-05-23

Wernisaż wystawy kolaży Grety Grabowskiej

30 maja 2014 roku
godz. 19:00
wstęp wolny

WERNISAŻ WYSTAWY KOLAŻY GRETY GRABOWSKIEJ

W latach dziewięćdziesiątych studiowałam, w PWSSP w Gdańsku, Architekturę Wnętrz w pracowni Prof.. Zbigniewa Parandowskiego. Dyplom, po latach , zrobiłam na ASP w pracowni Prof. Andrzeja Pniewskiego. Niedawno terminowałam Sztukę Krajobrazu u Prof. Jana Rylkego na SGGW w Warszawie.
Rysuję i kleję papierowe kompozycje z barwionych papierów, tkanin, fragmentów codzienności.
Pracuję na papierze i z papierem. Taka papierowa fascynacja, w dobie komputeromanii. Od lat czas dzielę między rysowanie wnętrz domów, to tytułem wykonywanego zawodu, i rysowanie ich samych. Domy z moich obrazów rozwijają się w szeregi ulic, czasem tłoczą się w kwartały zwartej zabudowy miast. Niektóre pozwalają się do siebie zbliżyć, wejść na podwórko, dotknąć starych ościeży, wyjrzeć przez okno. Niekiedy udaje się poczuć ich zapach, usłyszeć skrzypienie schodów, odgłos minionych kroków ...
wczytuję się w ich przeszłość.
Spod przymkniętych powiek dostrzegam rysowane światłem kontury budynków, barwne plamy, powidoki. Wycinam je z papieru. Przemieszczam na kartonie, aż znajdą się na „właściwym" miejscu. Zasłaniam je, zaklejam inną barwą, poszukuję właściwej formy. Czasem kształt pierwotnego zamysłu można odnaleźć jedynie przesuwając palcami po powierzchni pracy.
Papier mnie oczarowuje, porywa do działania. To co w papierze urzeka, to szorstkość i delikatność zarazem. Chwila, gdy wyczuwam jego strukturę, usłojenie chłonność, gdy nasycam go pigmentami. Papier jest moją drugą skórą.

Z odległością kroków „KONTURY TRACĄ OSTROŚĆ..."
Zacierają się kształty fasad, terkotliwość bruku, gładkość karoserii. Nie słychać pracy pszczół, szurania liści, nawoływań nocnego ekspresu. Miejski zgiełk milknie szeptem. Wielobarwne kwartały miast pulsują innym życiem. Z oddalenia, zdajemy się istnieć jedynie w szkle kalejdoskopu.

„...barwa, obraz i kontur tracą ostrość,
jakby brama, ulica, mur naprzeciw
zaraz gdzieś odejść miały. Żalu
nie mam żadnego, że kształt mija,..."

Tadeusz Borowski - „...Senny dziś jestem."


W tym tygodniu polecamy